Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 15:13, 23 Sty 2007 Temat postu: CO ZROBIC ZEBY ON WROCIŁ PRZECIEZ TO MOZLIWE ... |
|
|
moj skarb mnie zostawił nie bede sie rozpisywac nie powiedział dlaczego ...on jest bardzo łagodny i nie chce zeby ktos z jego powodu cierpiał i dlatego utrzymujemy jeszcze kontakt.... przeciez niektore pary do siebie wracaja , ja chce probowac co mam zrobic zeby do mnie wrocił .... jak sie zachowac jak nie wyjdzie to trudno i tak go kocham ... jak to robia pary ktore wracaja do siebie poratujcie
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Aniseed/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Gość
|
Wysłany: Wto 15:16, 23 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
to znów ja przepraszam za błedy w pisowni czekam na odpowiedz piszcie ... czekam :*
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Aniseed/images/spacer.gif) |
justyska
Gość
|
Wysłany: Wto 0:33, 20 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
wiesz to zerwanie moim zdaniem jest troche bez sensu skoro nie powiedział dlaczego..nawet nie wiesz czy cie kochał czy nie.... czy moze jest w tym cos twojej winy np czyms go urazilas lub cos sie dowiedzial na twoj temat.... moim zdaniem chlopak który odchodzi bez słowa wyjasnien nie kochał cie albo poprostu mu sie znudziłas jako dziewczyna i woli utrzymywac z toba kontakt bez zadnych zobowazan a równoczesnie spotykac sie z innymi dziewczynami... jesli bardzo ci na nim zalezy to daj mu to zrozumienia albo poprostu powiedz mu to prosto w oczy skoro macie ze soba dobry kontakt. a jesli nie chcesz zapytac albo da ci kosza to poprostu zerwij z nim kontakt i napewno szybciej zapomnisz...ja dziaj zerwalam wlasnie tak kontakt z moim bylym z którym nie jestem pół roku a ktorego kocham nadal...nie mielismy ze soba dobrych stosunków ale mimo to zapytalam czy cos do mnie czuje(przez kolege) i dzieki temu teraz wiem ze nie ma juz nadziei i nie warto na niego czekac....skasowalam i usunelam wszystko co mialoby mi sie z nim kojarzyc...od jutra zaczynam nowe zycie chociaz wiem ze to nie bedzie proste...warto sprobowac tak zrobic...pozdrawiam i zycze wiecej szczescia niz ja mialam:)
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Aniseed/images/spacer.gif) |
Bianka27
Gość
|
Wysłany: Śro 8:05, 20 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
ja mam tak samo jak ty. Ech tylko ze on mi powiedział ze raczej wrocimy do siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Aniseed/images/spacer.gif) |
Gość
|
Wysłany: Wto 0:11, 04 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
daj sobie spokój
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Aniseed/images/spacer.gif) |
Gość
|
Wysłany: Wto 0:13, 04 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
pomyśl o tych którzy chcą z toba byc a nie zawracaj sobie głowy kims kto cie ma w d****
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Aniseed/images/spacer.gif) |
;)
Gość
|
Wysłany: Pon 0:16, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Mam tak samo...tylko ze w moim przypadku ja zerwalam. i poczasie dopiero zrozumialam ze bez niego jest dziwnie..inaczej ..jakos pusto..zdałam sobie sprawe ze go kocham ... nie wiem cz mam jakies sznase na wrocenie.. czasami mam włąsnie mętlik mowil mi ze kochal wiec sadze ze dalej cos do mnie czuje..ale chba stara stawiac pozor. patrzac na niego mam wrazenie jak b mial kompletna zlewke...jesli ma ja na naprawde nie rozumiem co co uzwal waznego słowa..ktore potrafi ranic..chba nie mozna przestac kochac z dnia na dzien..tak samo zapomniec wciagu 2 tyg.?!??
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Aniseed/images/spacer.gif) |
Słonko
Gość
|
Wysłany: Sob 23:02, 16 Lut 2008 Temat postu: Kochanie wróć- ZNAM TO |
|
|
Myślę że moja historia może wam pomóc, albo przynajmniej dać nadzieje, a być może rozczarować. Ale i tak napisze;p Byłam z moim ukochanym przez 9 miesięcy, wtedy poczułam, że coś jest nie tak. Nie wiedziałam co do niego tak naprawdę czuję. Tak się rozstaliśmy, w żalu do siebie, smutku i kłótni. Po ponad pół roku spojrzeliśmy sobie w oczy znowu po tak długiej przerwie, zamieniliśmy pierwsze słowo. I zrozumieliśmy, że to wszystko przez te ponad pół roku nadal było w nas. Żadne nie znalazło szczęścia z nikim innym. Zeszliśmy się na nowo. I tak mieliśmy wspólnie spędzony następny cudowny rok. A teraz ... historia lubi się powtarzać, on nie jest pewien tego co czuje. Kolejna rozłąka, która tak strasznie mnie boli. Popadłam w jakąś depresje, doła. Na niczym mi nie zależy, nie jem, nie uśmiecham się, nie mam ochoty na wyjścia z domu. Ciągle myślę co u niego, znowu nie mamy żadnego kontaktu. Ale kocham i wiem że warto czekać, tylko, że nie wiem jak długo i czy tak naprawdę to czekanie znowu ma sens. Ale próbujcie bo po pierwszej rozłące przeżyliśmy najcudowniejszy rok naszego życia. Pozdrawiam i życzę wszystkim a zarazem sobie znalezienia nadziei i wiary, żeby przetrzymać
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/Aniseed/images/spacer.gif) |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|