Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kasia...
Gość
|
Wysłany: Czw 16:46, 26 Sty 2006 Temat postu: Poczatku nie bedzie :( |
|
|
I wlansie wczoraj stracilam to co jest dla mnie najwazniejsze!! Wydawało mi sie że bedzie dobrze,jakos sobie dam rade,ale jest inaczej.Bardzo za nim teskni, za jego usmiechem oczkami ,całym Nim!! Ale co sie stało juz sie nie odstanie.On nie chce wrócić
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
anka
Gość
|
Wysłany: Śro 17:31, 01 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
posluchaj!!!wiem co czujesz!!ale nie obwiniaj sie za wzytko bo to anjgorsze msyle ze warto zcasami powalczyc ..ale ejsli nie widzisz juz tegow jego ozcach....nie tracc zcasu ..musisz zyc adlej ...ja proboje...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiunia
Gość
|
Wysłany: Pią 19:54, 10 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Też straciłam w życiu Najukochańszą osobę i do tej pory nie mogę się pozbierać.Nasza Miłość trwała ponad trzy lata i nie mogę pogodzić się tak samo jak ty z myślą,że jego uśmiech... już nie jest moim uśmiechem.Nie potrafię myśleć i żyć.A robię to tylko dzięki pięknym wspomnieniom i chwilom jakie przeżyliśmy Razem.Może Ty kiedyś odnajdziesz osobę,którą znów bezgranicznie pokochasz,ale ja wiem jedno...już Zawsze będę sama,bo nie potrafię pokochać nikogo innego...i może myślisz,że to niemożliwe,ale Obiecaliśmy sobie kiedyś,że na zawsze Bedziemy Razem.Ja przynajmiej nie przestałam kochać...minęły już trzy lata Bez Niego i Udaje mi się dotrzymać danego słowa.Wybrałam życie tylko z Tą Jedyną osobą,albo Bez niej i z nikim więcej... ;(
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 15:38, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
blagam pomocy !!!!! rozstalam sie znim a teraz bardzo tesknie wiem ze go kocham On nie walczy czy powinnam mu powiedziec ze tesknie?jemu chyba nie zalezy?nie pisze nie dzwoni czy ja powinnam?czy nie steace szacunku w jego oczach ? prosze o szybka odpowiedz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 15:51, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Anonymous napisał: | blagam pomocy !!!!! rozstalam sie znim a teraz bardzo tesknie wiem ze go kocham On nie walczy czy powinnam mu powiedziec ze tesknie?jemu chyba nie zalezy?nie pisze nie dzwoni czy ja powinnam?czy nie steace szacunku w jego oczach ? prosze o szybka odpowiedz | gg
|
|
Powrót do góry |
|
|
..Marta..
Gość
|
Wysłany: Czw 17:46, 18 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Mam dokladnie ten sam problem !! rozstalismy sie i wiem ze go dalej kocham .. nie potrafie bez niego żyć! tesknie strasznie za nim... powiedziec mu o tym ????? On tez nie odzywa sie nie dzwoni.. komplenie nic, nie zalezy mu ?? POMOCY !!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
tuptus
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wszystkie sztucce lubia...
|
Wysłany: Czw 20:16, 18 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
... a jednak widze ze nie jestem jedyny...
co zrobic? Najpierw trzeba sobie odpowiedziec na pytanie co sie stalo. A potem sie zastanawiac... a moze to nie jest milosc... moze tylko zauroczenie? U mnie minal prawie miesiac, i szczeze mowiac, staram sie ja odzyskac... Nie chce myslec o tym ze moglbym zrobic cos jeszcze... staram sie z wszystkimi mozliwosciami.... powiedz... tylko w 4 oczy... nie sms, gg czy telefon. Dosc juz tej sztucznej komunikacji!! Jezeli jest warto... walcz!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ISKIERKA
Gość
|
Wysłany: Śro 18:50, 24 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
.... też mam złamane serducho, poznałam chłopaka zawrócił mi w głowie, rozkochał a potem odepchnoł od siebie ale najgorsze jest to że ciągle jest blisko bo twierdzi że jestem wspaniałą dziewczyną i chce żebym była jego dobrą koleżanką.........widujemy się bardzo często na początku myślałam że go do siebie przezwyczaję i że zrozumie że chce być ze mną ale nie wyszło mimo moich starań a teraz najgorsze jest to że to ja przezwyczaiłam sie do niego i nie moge zerwać z nim znajomości bo już pół godz. po jego wyjściu tęsknię a spotkania z nim nieraz mnie ranią i sprawiają ból a mimo to wciąż kocham.............. to jest prawdziwa męka
|
|
Powrót do góry |
|
|
I
Gość
|
Wysłany: Pią 15:39, 02 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Do wszystkich :
"Walcz o nią do końca...
końca nie ma...
WALCZ O NIĄ zawsze...
|
|
Powrót do góry |
|
|
smutna
Gość
|
Wysłany: Czw 13:49, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Bylam z chlopakiem 2lata nie docenialam go, jak to malolata ktora sie jeszcze nie wyszlala w zyciu potrzebowala zabawy szlenstw a nie stałego zwiazku.Zerwalam z nim....utrzymywalismy kontakt.... zmienilam sie,wyszalalam i teraz potrzebowalam stabilizacji.Spotkalam go po 3latach.Snul juz plany jak to bedzie cudownie nam znowu razem,chcialam wrocic do niego bo docenilam to co stracilam.Piekne chwile trawały 4dni dopoki on nie spotkal mojej kolezanki z dawnych lat z ktora juz od dawna nie utrzymuje kontaktu.Widziala nas razem i przypomiala mu wszystkie najgorsze brudy z naszego zwiazku.Zaczal myslec i doszed do wniosku ze nie chce cierpiec tak jak wtedy,jak dziecko sie sparzylo zapaklami raz to juz wiecej ich nie ruszy.Boli bardzo boli!Nie wiem co mam robic ja sie od tamtego czasu bardzo zmienilam juz nie jestem taka glupia guwniara zmadrzalam i wiem co od zycia oczekuje ale on nie chce juz mnie.Dlaczego nie przemyslal o tym wczesnie?tylko zrobil nadzieje ze bedzie tak pieknie jak kiedys??Nie wiem co robic....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaśka
Gość
|
Wysłany: Wto 13:06, 15 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Nie jestem jedyna która ma złamane serce.Byłam z nim prawie dwa lata i myslalam ze tak juz zostanie.Mówił że chce być ze mną na zawsze.Czułam że bardzo mnie kocha bo widzialam to w jego oczach kiedy mi to mowil.Niestety to ja wszystko zniszczyłam swoim zachowaniem.Okazało się także że przeszkadzało mu to że wszedzie prawie gdzie szliśmy szła z nami moja przyjaciółka.Jaednak jak bylismy razem nie powiedzial mi o tym dopiero niedawno sie tego dowiedzialam i to nie od niego tylko od kolezanki.Po rozstniu wytrzymałam bez niego tydzien.Potem napisalam sms ze tesknie ze kocham ale on odpisal ze chce byc tylko przyjacielem i to mnie najbardziej denerwuje ze on tylko obiecal a slowa nie dotrzymal.A ja teraz go bardzo kocham i serce mi peklo kiedy sie dowiedzialam ze jest z inna.Juz nie mam szans a mimo to nadal wierze ze bedziemy razem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tuptus
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wszystkie sztucce lubia...
|
Wysłany: Czw 1:33, 17 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
kaśka: dlaczego szukasz problemu w sobie? Dlaczego nie dostrzegasz tego ze to on robil zle!!?? Ja w zadnym wypadku nie bronie zadnej ze stron, ale... niedajmy sie zwariowac, to jest tylko... "cos" czego nie widac, i tak naprawde do konca swoich dni nie poznamy... Niektorzy mowia ze "to" nie umiera, niektorzy twierdza, ze kochali, nawet kilka razy... gdzie ktwi pradwa??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaśka
Gość
|
Wysłany: Nie 17:20, 20 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
tuptus:Nie szukam w sobie problemu ale obwiniam sie o to wszytsko bo wiem ze to moja wina.Mam bardzo trudny charakter i dobrze wiem jakie popełniłam błędy.On był i jest dla mnie prktycznie ideałem.I teraz wiem ze jest tym którego kocham i nie wyobrazam sobie zwiazku z innym mezczyzna.Ale tak jak mówisz ,,Niektorzy mowia ze "to" nie umiera, niektorzy twierdza, ze kochali, nawet kilka razy... gdzie ktwi pradwa??"nie wiadomo o co w tym chodzi to jest zbyt skomplikowane ale jedno jest pewne ze komplikuje życie.Po tym wszytskim co ostatnio przeszłam nie poznawałam sama siebie.Troche juz sie otrzasnełam ale było fatalnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tuptus
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wszystkie sztucce lubia...
|
Wysłany: Śro 23:48, 23 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Mowia ze czas leczy rany, czy tak jest naprawde - niewiem. Wiem tylko ze za czasem mozna lepiej funkcjonowac, bywaja chwile w ktorych sie nie mysli... poprostu sie zyje... "nie wyobrazam sobie zwiazku..." nie wiesz co mowisz... uwierz mi, niewiesz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaśka
Gość
|
Wysłany: Nie 19:56, 03 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Tak bardzo mi na Nim zależy i tak bardzo Go kocham.Chciałabym mu o tym powiedzieć ale nie potrafie.Tak bardzo się boję odrzucenia.Zawsze kiedy Go widze wracają te szczęśliwe chwile które przeżyłam z Nim.A kiedy przychodzę do domu mam ochotę zaszyć się w pokoju żeby mnie nikt nie widział i płakać do bólu.Tak jest zresztą zawsze.Nic mi nie pomaga.Chodziłam juz na inne zabawy chcąc kogoś poznac ale gdziekolwiek jestem zawsze myśle o Nim.Czasami jest lepiej ale czasami to mam ochote skonczyc to całe moje życie.Wszytsko mi się wali od siedmiu miesięcy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|