Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nieznana1988
Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: Czw 1:10, 07 Sty 2010 Temat postu: Moja Głupota |
|
|
moja historia sprawi ze mnie znienawidzicie. ale ja juz nie wiem co mam robic. moja milosc ma na imie przemek. poznałam go prawie 3 lata temu. od razu zwocilam na niego uwage. razem pracowalismy. znaczy w jednej firmie ale na roznych stanowskach. ale gdy tylko dowiedzialam sie ze wkrotce sie zeni dalam sobie spokoj. to zaczlo sie na imprezie firmowej. mialam dola. siedzialam sama. nawet nie pilam. patrzalam na bawiacych sie wspolpracownikow. przemek przyszedl usiadl kolo mnie zaczelismy rozmawiac. poprawil mi humor. poszlismy zatanczyc. wymienilismy sie numerami. rszte imprezy spedzilam z nim bawiac sie. kilka dni pozniej dowiedzialam sie ze jego zona jest w ciąży. napisalam smsa gratulujacego.... tak sie zaczelo pisalismy. potem spotkalismy sie na kawie nie wiem jak i kiedy ale poszlismy do luzka. czulam obzydzenie do samej siebie on przepraszal. postanowilismy zapomnec o tym. na rotko spotykalismy sie coraz czesciej zakochalam sie po uszy. byl jedyny ktory mnie wysluchal pocieszyl zrozumial nawet mama tego nie robila. i mowi ze mnie kocha ze jestem jak druga zona . nagle moj tata zachorowal mialam dola. mama obwiniala mnie ja tez obwinialam sie . a przemek byl przy mnie przytul wspieral mowil ze to nie moja wina ze nie mam tak myslec, coraz mocniej go kochalam trwalo to ponad dwa lata. zaczely sie plotki w pracy. mama wierzyla w nie mialam awantur w domu a do tego przemka zona przyszla do nas do pracy. sylwester 2009/2010 ja i przemek mielismy nocke on na kuchni ja na sali jako kelnerka. on pil ja nie. poklucilismy sie. poiwaz pracujemy w hotelu kelnerzy dostali pokoj do przebrania sie. poszlam na ten pokoj poprawic sie bo ryczalam.przemek poszedl za mna. i wiadomo co sie stalo nie bylo nas ok 40 min. na drugi dzien dotarlo to do mojej mamy, awantura w domu. do tego wszystkiego on zadzwonil i powiedzial ze to koniec ze bylam zabawka i juz ma dosc. zalamalam sie wzielam wszystkie tabletki uspakajace i dalej juz nic nir pamietam. bylam w szpitalu 4 dni. teraz jestem w domu ale w piatek mam isc do pracy, cierpie nir wiem co robic ja naprwade go kocham co mam robic? jak z tym żyć?? pomozcie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jakaja
Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:13, 16 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
po takiej akcji nie będzie łatwo. Powinnaś zająć się teraz sobą. Może zmiana środowiska by ci pomiogłą? z dala od niego i od życzliwych ludzi,który ci dopieką. Nie ma po co się szarpać. Mam nadzieję,że jakoś ci się wszystko ułoży. Tylko daj sobie troche czasu. a może warto rozejrzeć się za kims innym w twojej okolicy? [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jakaja dnia Pią 17:50, 26 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|