On...

As!a · Gość

heh...zaczelam czytac te wasze posty i sie zalamalam...dlaczego milosc jest taka okrutna Question

u mnie to bylo (jest) troszke inaczej....otoz:jako zakrecona nastolatka mam swojeego idola...Akurat wypadlo na Orlando Blooma Razz

no coz:) no wlasnie...zaczal sie rok szkolny...nowa szkola...nowi ludzie...nowe wszystko...gdy tak w polowie pazdziernika szlam sobie sama korytarzem bo...zostalam wyrzucona z lekcji i musialam isc do psora dyrektora(!!) przechodzilam obok siedzacego chlopaka...on jakis zdolawany siedzial wiec pomyslalam ze nie bedze sie wtracac w jego nieznane sprawy:P lool.a ze stalo sie tak ze on siedzial pod pokojem dyrektora musialam jednak wiec musialam sie niestety przylaczyc do jego rozterek...gdy tak juz siedzielismy 5min w gluchej ciszy odezwalam sie wkoncu i powiedzialam "za co siedzisz:)"wybuchnelismy smiechem!i walsnie wtedy zobaczylam jeo twarz...jego oczy...usta...wlosy...achhh czysty ORLANDO:) Smile

w koncu przyszedl psor i dostalam niezly opiernicz... Twisted Evil

hehe:Dod tej akcji minelo prawie poltora miesiaca...fakt ze skombinowalam jego nr koma i pisalismy ze soba i wogole byl czad...ale po lekcjach...w szkole zong nie znal mnie...nasza znajomosc ograniczala sie w szkole do "czesc"...za to po lekcjach bylo mega:)az pewnego koszmarnego dnia gdy napisalam mu smsa nie odpisal...w szkole mnie unika...nie odpisuje,nie daje znaku zycia...nie wiem czy to jest moja wina czy to ja cos zrobilam...teraz mam masakrycznego dola... Crying or Very sad

nie wiem co mam ze soba zrobic,nie moge sie skupic na nauce,w domu rodzice sie mnie czepiaja ze jestem "nieprzytomna" :/mam juz tego dosyc!!nie potrafie zyc juz bez naszych spotkan...z cala pewnoscia moge przyznac ze przez te poltora roku pokochalam go...juz nie jego podobienstwo do O.BloomA ale jego wnetrze...niesmialy romantyk...taaaaak to byl chlopak mojego zycia...stracilam sens zycia...nie chce juz zyc bez ROBERTA... Crying or Very sad

ps dziekuje wszystkim tym ktorzy przeczytali te moje wypociny...POMOCY!!!!!!!