Opowiadam wam bo on mnie nie chce wysluchac:(

viki

Jest ktos kogo kocham, kiedyś pod wpływem nerwów powiedziałam mu pare niemiłych słow. Za bardzo wziął to do siebie. Później próbowałam to odkręcic, ale nie chcia mnie słuchac. Minęły już dwa miesiące początkowo wmawiałam sobie ze potrafię, że to tylko zauroczenie, że jestem w stanie się z tego wygrzebac. Tak nie jest, tak bardzo mi go brakuje, gdyby on o tym wiedział... zmieniłam otoczenie, to miało pomuc i pomogło.... początkowo bo teraz z każdym dniem tęsknię coraz bardziej. Nie jestem w stanie weobrazic sobie siebie z kimś innym. To trwa juz dwa lata. powiedzcie czy można skreślic kogoś kto coś dla Ciebie znaczy po paru słowach?? Nawet jeśli one były niemiłe?? Ja bym tak nie umiała a on to zrobił. Tęsknię i czekam na dzień kiedy go spotkam przypadkiem może wtedy zechce ze mna porozmawiac bo na kontakt tel nie mam co liczyc:(

marcin

Marcin
etam na faceta słowa nie działają , możesz mu na wtykać i nic jak po gęsi woda ,
, poczekaj wróci albo zrobi błąd nie .

buldog · Gość

no mala rzuc go i powiedz spadaj buhehehehe

viki

Po dwóch latach zajrzałam na to forum i przeczytałam swoją wypowiedz:) Cóz... Trochę się wydarzyło... Trochę inaczej patrzę na to wszystko no i ortografię poprawiłam zdecydowanie:) ale jedno jest pewne. Uczucia do niego są te same, a może nawet silniejsze. Czy to możliwe, żaby ktoś tak bardzo bał się zranienia, że odrzuca miłość???