Forum Złamane Serca Strona Główna
Zaloguj

Po 5 latach straciłem Ją :-( Jak mam teraz żyć
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Złamane Serca Strona Główna -> Nasze historie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mariusz-28-
Gość






PostWysłany: Pon 21:39, 07 Sty 2008    Temat postu:

A.
Jestem pod wrażeniem twojej wypowiedzi, jadąc dzisiaj do domu przez cały czas trapiła mnie myśl żeby zadzwonić do niej i powiedzieć że nie ma sensu się katować po co się zadręczać może rzeczywiście nie jesteśmy sobie przeznaczeni i po prostu pogodzić się z tym że to KONIEC . Chciałbym podkreślić słowo koniec bo o to słowo tu chodzi, doszło do nie dzisiaj że naprawdę będzie lepiej dla mnie i niej jak pogodzę się z myślą o zaprzestaniu walki.

czasami trzeba zrozumieć ze to koniec....albo zdecydować się na walkę do upadłego...ale tylko jeżeli jesteście pewni ze to cos przyniesie, bo czasami walka jeszcze bardziej boli

Bardzo mądre zdanie, dla mnie jest ukryty w nim klucz do naszego wyzwolenia się z więzów miłości
Dokładnie tak samo myślałem jadąc do domu, chciałem napisać wam wszystkim tą moją myśl tutaj a ty A. mnie wyprzedziłaś. Jak przeczytałem twoją wypowiedź to zeszło ze mnie całe ciśnienie nie wiem na jak długo ale wiem że to jest to. Walczyłem o jej serce teraz będę walczył o jej przyjaźń, nie wyobrażam sobie żebym nie utrzymywał kontaktu z osobą z którą spędziłem trzy piękne lata, chciałbym żeby ułożyło nam się żebyśmy byli szczęśliwi, chciałbym żeby ona mogła na mnie liczyć chciałbym żeby wiedziała że zawsze jak będzie miała gorsze dni tak ja teraz to może zadzwonić czy przyjść porozmawiać będzie mi z tym dobrze że mogę mojej gwiazdce pomóc. Chciałbym się dowiedzieć od niej ze kogoś ma a nie od jakiegoś kumpla. Przyznam się że ta decyzja dojrzewała we mnie od naszego pierwszego poważnego kryzysu wtedy uświadomiłem sobie że ją kocham i że mogę ją stracić. Tak jak pisałem wcześniej 6 miesięcy temu rozeszliśmy się na dwa miesiące były to najgorsze dni jakie pamiętam, miałem wtedy wiele dni do przemyśleń, podczas rozłąki moje uczucie osiągnęło apogeum. Teraz gdy znowu się rozeszliśmy dopadł mnie stan z przed 6-ciu miesięcy i wiem co będzie się ze mną działo jak nie odpuszczę, po prostu zniszczę sam siebie.
Zadałem sobie pytanie czy jest sens walczyć dalej i nie oszukując sam siebie rezygnuję po prostu odpuszczam jest mi teraz lekko z tą myślą.

A. tak jak pisałaś dobrze jest walczyć nawet jeśli jest się skazanym na porażkę po to choćby żeby móc sobie spokojnie spojrzeć w lustro i powiedzieć że zrobiłem wszystko co mogłem.
Stałem się przez to lepszym człowiekiem. Mam nadzieję że nie zapomnę tego uczucia co teraz przeżywam chcę mieć tego świadomość jak można łatwo skrzywdzić drugą osobę nie mówię że jakim to ja jestem skrzywdzonym chłopakiem bo wcale nie jestem święty.

Doba Internetu to najlepszy wynalazek dzisiejszych czasów gdyby nie to i inne fora, możliwość wyrzucenia z siebie wszystkich smutków i żalów osobą które nas rozumieją i wspierają dobrym słowem to nie wiem kiedy bym zrozumiał to całe zamieszanie. Szkoda że nie trafiłem tutaj przy moim pierwszym kryzysie gdybym tu trafił to o wiele mniej bym cierpiał.

Nie przestałem nagle kochać mojej gwiazdki kocham ją nadal i kochać będę pewnie jeszcze bardzo długo ale zrozumiałem że to koniec z mojej strony chcę trwać przy tej myśli i nie chce żebym nagle znowu zmienił zdanie. Napiszę jej jutro że pogodziłem się z tą sytuacją jaka jest i zaproponuje spotkanie bez daty termin ona wybierze żeby porozmawiać bo chcę jej powiedzieć że może na mnie
Powrót do góry
mariusz-28-
Gość






PostWysłany: Pon 21:44, 07 Sty 2008    Temat postu:

na mnie liczyć Wink
Powrót do góry
mariusz-28-
Gość






PostWysłany: Pon 22:56, 07 Sty 2008    Temat postu:

Napisałem esemesa do niej żeby się odezwała bo milczenie mnie dobija i że dotarła ta sytuacja do mnie i że może na mnie liczyć odpisała że za miesiąc dopiero możemy się spotkać i czy dam radę odpisałem że dam i żeby między czasie napisała coś i powiedziała mi jak zacznie się z kimś spotykać bo wole od niej to usłyszeć szybka odpowiedź mam faceta i żebym nie miał pretensji hehehehe i żebym nie pisał, przeprosiła mnie heheheh ku..a znowu 1000 ton żelaza spadło mi na czerep hehehe znowu zachwiała moją psychiką ale pamiętam jak się czułem pare minut temu czytając posta A. Napisałem jej żeby odezwała się pierwsza heheheh co mam robić hheheh kretyn ze mnie do potęgi entej hehehe kur..a jakie to wszystko popierdol…e.
Przepraszam za słownictwo dobranoc
Powrót do góry
xxx_




Dołączył: 18 Gru 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 3-miasto

PostWysłany: Pon 23:34, 07 Sty 2008    Temat postu:

też walczyłam...ale szybko zdałam sobie sprawę że tylko mi zależy...po 3 miesiącach dopiero to do mnie dociera że jestem sama i ze sama będe napewno przez dłuższy czas...to wszystko wiele mnie nauczyło teraz wiem że mimo tak wielu ciosów z jego strony jakos potrafie być silna...myśle że przetrwałam ten najgorszy okres...święta sylwester...jego studniówkę...obiecalam sobie w 2008 roku że bedzie lepszy ,że przestane myśleć o nim i będe myślec o sobie. Teraz mam plany dotyczące samej siebie mojej przyszlości i nawet plany na wakacje...już koniec mojego starania koniec myślenia wyrzucialm wszystkie pamiątki ...zdjęcia skasowałam numer gadu....bo uważam ze "nie warto jest kochać za dwoje"...

życze wam wszystkim powodzenia wytrwałości i zapomnienia. Wiem co czujecie sama budząc sie rano mam cholerny kamień na sercu i mi ciężko...ale przyjdzie ten czas kiedy to zniknie i będziemy szczęśliwi
trzymajcie sie cieplutko!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
A.




Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:31, 08 Sty 2008    Temat postu:

myslę , że jezeli te osoby nie chca juz naszej miłosci nie zmusimy ich do niej , blagania o powrot...błagania o cokolwiek nie ulatwia...nie ma szans , jezeli ta druga osoba nie chce....lepiej chyba jest offiarowac przyjazn i czekac Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
limak




Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Wto 18:55, 08 Sty 2008    Temat postu:

Zgadzam sie z tym co napisaliście. Jeśli ktoś by nas naprawde kochał to nawet po rozstaniu ze sobą Ciągneło by was do siebie. Od miłości nie da sie ucieć. Ona ma teraz innego i to jej pomaga chyba zapomnieć. Jest jej łatwiej bo myśłi o kims innym.
Życze jej powodzenia a ja musze sie wziąść w garść i iść do przodu. Mam dom rodzine a na prawdziwą kobiete która pokocha i zrozumie mnie jak ja ją jeszcze przyjdzie czas.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
limak




Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Wto 21:53, 08 Sty 2008    Temat postu:

Tylko powiem wam że ja od dawna chce o niej zapomnieć lecz to nie takie latwe. Moze nie mam dość silnej woli a może to kwestia mojego harakteru. Nie wiem. Poprostu nie ma dnia kiedy był nie myślał o Ani. Kiedy nie zatesknie. Spotykam sie ze znajomymy poznaje też nowych ludzi staram sobie tak zorganizować czas abym nie miał kiedy myśleć o niej a mimo to i tak dość często jest ukucie w sercu i wpomnienie o niej.
Mam nadziej że wam sie uda to czego jeszcze ja nie dokonałem. Znieczulić sie do takiego stomnia aby żyć normalnie, aby nasze życie nabrało normalnego tępa a nie było codzienna tęsknotą. Wydaje m isie że mam dość silny harakter ale jeśli chodzi o Anie to wymiękam Sad
Podjołem walke z samym sobą. Czy dam rade zoabczymy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mariusz-28-
Gość






PostWysłany: Czw 0:27, 10 Sty 2008    Temat postu:

Poszedłem wczoraj do knajpki na piwko wypiłem parę głębszych pomyślałem sobie niech się dzieje co chce ale nie mam zamiaru wracać do domu z spuszczoną głową i zadręczać się do rana, więc poszedłem zagadać, tak się stało że dobrze trafiłem miła, fajna, ciekawa, dziewczyna rozmawiało nam się rewelacyjnie (dodam że o moich problemach nie rozmawialiśmy) przyznam że zapomniałem przez te 2,5 godziny rozmowy o moim smutku znowu zrozumiałem że nie musi być tak beznadziejnie jak jest teraz, wiem że to tylko 2,5 godziny ale idzie zapomnieć pod warunkiem że jest przy tobie druga osoba, sami to tylko się niszczymy. Niektórym osobom nowe znajomości z płcią przeciwną przychodzą bardzo łatwo ja do nich nie należę a mimo tego muszę zrobić wszystko żeby zapomnieć bo teraz moje dni są beznadziejne ciągle myślę o niej. Przynajmniej jeden etap mam już za sobą zrezygnowałem z niej i wiem że już nie będziemy razem teraz największy problem to tęsknota. Rozmowa tak się skończyła że idziemy razem w niedzielę potańczyć mam nadzieję że znowu o tobie zapomne.

Znowu chwyciłem konkretnego doła przed chwilką rozmawiałem z mamą przyszła spytać co dzieje się z moją malutką, nawet nie wiedziałem jak to powiedzieć że już koniec pewnie mama wiedziała że coś się dzieje bo trudno nie zauważyć, chyba specjalnie przyszła porozmawiać żeby mi coś dobrego powiedzieć, mama bardzo lubiła ją, pewnie wie jak się czuje ale ja nie potrafię z mamą o moim problemie rozmawiać wolę tutaj z wami podzielić się jak się czuję. Na tą chwile jestem znowu rozbity.
Powrót do góry
A.




Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 7:11, 10 Sty 2008    Temat postu:

ja po 5 miesiacach nie rpzespie calej nocy , cos mnie od srodka rozwala , nie wiem naprawde nie wiem co am robixc. byl nowy chlopak . okazlo ise ze myslala o nas inaczje niz ja, chociaz w sumie przyznam ze byl po to zeby zapomniec o tamtym nie mam juz sil , niema dnia, nie ma godizny zebym nie pomyslala o nim:(

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
limak




Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Czw 8:14, 10 Sty 2008    Temat postu:

Ja mam podobnie jak A. Poznalem wile wspaniałych dziewczyn z którymi miło mi sie rozmawia i są atrakcyjne ale to nie to!!! Miałem sytuacje że dziewczyna sama zlapala mnie za ręke ( w kinie) to normalnie tak sie dziwnie poczułem. Miałem niedpartą chęć wyrwać jej swoją ręke i jej uścisku. Ja narazie nie potrafie sie zakochać w dziewczynie.
Chyba jestem monogamistą (osoba która jest wierna jednej osobie do końca)
Zobaczymy jak to będzie. Narazie jest kiepsko. Mam mase koleżanek ale do żadnej niczego nie czuje!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mariusz-28-
Gość






PostWysłany: Czw 20:19, 10 Sty 2008    Temat postu:

Dzisiaj dostałem od życia dużą dawkę adrenaliny popełniłem bardzo poważny błąd w pracy mogłem zabić siebie i jeszcze kogoś innego na szczęście ktoś chyba czuwa nade mną, Właśnie wróciłem z przesłuchania mam przesrane. Rozmawiałem z moją gwiazdeczką mogłem jej o tym nie mówić bo ponoć bardzo źle przyjęła tą informację, niepotrzebnie martwię moją gwiazdeczkę moimi problemami ale pierwsze co zrobiłem to pomyślałem o niej. Na razie jeszcze nie dociera to do mnie, ile bym dał żeby moja gwiazdka chwyciła mnie teraz za rękę i powiedziała że wszystko będzie dobrze, nie wiem jak pociągnę cały ten bagaż dalej, teraz idę się napić wódki.
Powrót do góry
limak




Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Czw 23:18, 10 Sty 2008    Temat postu:

Ja już też jestem po paru piwkach. Spotkałem sie z dawnym kolegą. Może teraz zasne spokojnie tak jak kiedyś. Kcham ją nadal wiecie. Mimo wszytsko Sad
Pa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mariusz-28-
Gość






PostWysłany: Czw 23:59, 10 Sty 2008    Temat postu:

Uff kierownik dzwonił że wszystko ok., Dzisiaj w pracy spadła mi paleta z wózka na zakręcie jechałem za szybko całe szczęście że nikogo nie było i nic nie stało, bhpowiec wysłał mnie na szkolenie 20 godzin po robocie, powtórzenie teorii i praktyka, jaka ulga, teraz więcej koncentracji, i dla uspokojenia imprezki na luziku
Powrót do góry
mariusz-28-
Gość






PostWysłany: Nie 15:02, 13 Sty 2008    Temat postu:

Dzisiaj napisała mi że cały czas mnie widzi cały czas płacze i ze koleżanka jej napisała żeby zerwała ze mną kontakt bo inaczej zawsze będzie mnie kochać i nigdy nie ułoży sobie życia. Powiedziała że robi to dla nas i że mnie kocha. Teraz telefon ma wyłączony, nie rozumiem tego wszystkiego gdzie tu miłość, myślałem sobie nawet żeby zostawić wszystko a mam co zostawić i wyjechać z nią gdzieś daleko i ułożyć sobie tam życie. Ale mocno tęsknię za nią. Ja wiem po sobie że ona mnie nie kocha bo jak by kochała to by mi nie pozwoliła odejść. KC
Powrót do góry
limak




Dołączył: 19 Paź 2007
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa

PostWysłany: Nie 15:45, 13 Sty 2008    Temat postu:

Ja miałem podobną sytuacje. Ania zmieniła numer tel i oczywiście nie podała mi go.
Jak bym chciał to dowiedział bym sie jaki ma nowy numer ale po co?? Ona też chciała sie odciąć odemnie. Też mi powiedziała że to lepiej dla mnie. Coś w tym napewno jest ale to dla niej też wygodna sprawa. Nie ma ze mną kontaktu czyli łatwiej jej zapomnieć a i nowy chłopak będzie zadowolony bo nie będe sie odzywał do niej i dam im żyć swoim tempem. Jej też jest napewno Cieżko ale jak można odciąć sie od odoby którą sie kocha?? Bez sensu!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mariusz z tym że tak będzie lepiej dla Ciebie to jest racja bo napewno twoja kobieta chce dobrze dla Ciebie ale zapewniam Cie że też myśłi troche o sobie. Już takie one są.
Ania mi kiedyś powiedziała że wie że nikt jej bardziej nie pokocha jak Ja.
Potem zmieniła numer i czasami tylko piszemy do siebie maile.
Oto jej opis z gg na tą chwile "Kochanie Ty moje dzis Cie wyśliskam za wszystkie czasy:*:*:*:* "
Nie mam Ani na gg ale znam jej numer na pamięć i czasami patrze co tam pisze. W sumie to na tą chwile jedyne źródło informacji.
Widze że chyba jej sie wiedzie ale nie ukrywam że mam Cieżko na sercu widąc taki opis. Jak pomyśle że ona z nim... brbrbr:( Moge do niej zadzwonić (dom) odbieże. Moge napisać do niej maila odpisze ale po co jak ona traktuje mnie jak kolege. Opowiada czasami o tym swoim nowym chłopaku. ardzo mi zależy na kontakcie z nią i napewno chce go utrzymać. Dla mnie to sakrb.
Doceniam to że miedzi nami jest koleżeństwo ale ja na taka rozmowe nie jestem gotowy. Jak pomyśle że po 3 tyg od rozstania ona już kogoś miała to przykro mi sie robi. Poprostu nigdy bym sie tego nie spodziewał. Jak sie kogoś kocha to nie mozna bez niego wytrzymać a zakochać sie w kimś innym to wcale nie taka prosta sprawa.
Myśle że ona sie bała wejść do tej samej wody drugi raz ale to ona sie zmieniła. Nie miała czasu dla mnie jak prosiłem ją o jakiś wyjazd to oczywiście nie miała czasu. Nie było źle miedzt nami. Byla rozmowa słychałem jaj a ona mnie. Wyjazdy do kina na kolacje itp ale jak zaczełą uczeszczać do rgugiej szkoły to cieżko sie zrobiło. Brak czasu i mala zmiana w harakterze Sad
Kurcze brakowało mi tego aby gdzieś z nią wyjechać na pare dni. Ja też nie byłem idealny i przyznaje sie do tego ale chcialem o tym rozmawiać. Jak ja ją o coś prosiłem to moje argumenty do niej nie trafiały. To co ona uważa za dobre to jest dobre i wpożądku a ja oczywiście mam pretensje nie wiadimo z kąd. Kiedyś zrobiłą mi smycz na kluczyki z moją ksywa, naszą stroą w necie i nazwą mojego motoru. Teraz to były cały czas pretensje o motor. Jak sie raz wyłożyłem na mieście i jej o tym powiedziałem to nie było żadnej reakcji. Tylko uśmiech. Powiem wam że pragnołem wtedy przytulenia albo chociasz pytania czy nic mi sie nie stało.
Leciałem pare metrów po aswalcie a motor przedemną. Chyba ludzie w samochodach sie bardziej bali o mnie nież ona. Przynajmniej takie sprawiałą wrażenie.
Mimo to brakuje mi jej. Kocham ją taką jak była i tyle!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez limak dnia Nie 15:53, 13 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Złamane Serca Strona Główna -> Nasze historie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 7 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Programy
Regulamin