Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
s.
Gość
|
Wysłany: Nie 22:33, 12 Lis 2006 Temat postu: poprostu |
|
|
zimowy wieczor, prawie rok temu... krotka rozmowa pare zdan.. od razu cos zaiskrzylo.. po tygodniu spotkanie od razu widac ze cos na łaczy.. zostawilam swojego chlopaka.. emocje, uczucia.. szczescie.. dopoki nie znalismy sie jeszvze tak dobrze, lekki dystans nie ingerowalismy zbytnio w swoje sprawy.. bylo pieknie.. po pewnym zasie zaczelo sie kontrole esemesow, awantury.. z reguly jestem klotliwa wiec wiekszosc sama prowokowalam.. nie nazekalam.. lubie jak cos sie dzieje.. pomiedzy klotniami bylo przeciez tyle przyjemnych chwil.. po alkoholu zawsze awantura trzaskanie drzwiami wychodzenie z imprezy.. wierzylam ze sie ulozy calym sercem chcialam zeby sie ulozylo.. wakacje.. moj pierwszy raz.. zblizylismy sie do siebie.. od pewneo czasu wiedzialam ze go kocham.. zmienilam cale swoej zycie.. nie esemesowalam z kolegami, nie wychodzilam z kolezankami , nie gadalalam ze znajomymi na gadu.. on tez byl fair, ale mimo wszystko czulam sie ograniczona,ale kochałam dalej.. impreza.. zaczal mnie szarpac wyniosl prawie z pokoju.. oczywiscie wybaczylam.. kilkakrotne rozstania i powroty raz ja wracalam ze skruszona minal raz on przepraszal.. ale teraz juz nadszedl koniec.. koniec wsyzstkiego.. smutno mi.. ciezko.. nie mam co ze soba zrobic.. nie to ze sie zalamalam, czy wpadlam w depresje normalnie funkcjonuje..
ale jest mi zle
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|