Autor |
Wiadomość |
lambretta5 |
Wysłany: Wto 12:44, 01 Maj 2012 Temat postu: |
|
jesli chłopak nas poniza i nas nie szanuje to nas nie kocha!!! |
|
|
maniuszka |
Wysłany: Pon 17:38, 05 Mar 2012 Temat postu: |
|
matko jedyna, na kazdy jeden post mozna to samo odpowiedziec - dziewczyno, badz szczesliwa, ze nie jestescie juz razem!! |
|
|
szmer |
Wysłany: Pon 15:57, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
Dobrze powiedziane. Musimy myć silne. Takie związki niszczą nas psychicznie. Znam wiele przypadków z mojego otoczenia, dziewczyn które zebrały się na odwagę i odeszły od dranii. Wszystkie teraz żyją w nowych szczęśliwych związkach. A wiąc głowa do góry i odwagi, nie ma co marnować sobie życia. |
|
|
takafajna |
Wysłany: Wto 16:48, 28 Cze 2011 Temat postu: |
|
Odwagi i siły, Dziewczyny!!! Faktycznie, nie ma co sie nad sobą użalać, a tylko być szczęśliwą, że uwolniłyście sie od takich kretynów! Świat jest pełen ciekawych i kochających mężczyzn i chociaz pewnie teraz o tym zupełnie nie myslicie, to już niedługo mogą oni zjawić się w Waszym życiu . |
|
|
Ewa |
Wysłany: Nie 3:19, 13 Lip 2008 Temat postu: .. |
|
Jestescie silniejsze niz wam sie wydaje.. nie rozpamietujcie swej rozpaczy, nie popadajcie w skrajnosc, zajmijcie sie robieniem czegos dobrego i wam przejdzie. Co myslicie,ze nie znajdziecie lepszego? bzdura! mozecie miec po dwoch na raz no to pa. |
|
|
ewa |
Wysłany: Nie 3:13, 13 Lip 2008 Temat postu: milosc? |
|
Glupie baby..
nad czym tu kwilic?
nie szanuje to niech spierd...
chyba nie chcecie aby w obecnosci waszych przyszlych dzieci mowil do Was: Ty kur.. itp. podziekujcie tym typom,ze was zostawiaja, bo macie szanse poznac kogos nowego.. a i zadnego sexu!! bo oni tylko na to licza, na nic wiecej.. pozdrawiam. |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 10:08, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
Co zrobisz ze faceci tacy sa...jak ich zrozumiec..ja ostatnio swojego widzialam mijalismy sie zadne z nas czesc nie powiedzialo tylko walnelismy do siebie takie sztuczne usmieszki a potem odwrocilismy sie w tym samym momencie scena jak z filmu... ale bylam zla potem reszte dnia...ehhhh...wkurza mnie to bo jak czasami przyjdzie do mnie niby porozmawiac zawsze walnie jakis glupi pretekst to probuje mnie przytulic pocalowac ze niby teskni itd...chore..wystarczy ze wejde na nk to widze nowe fotki z jakimis laskami..eh....i jak tozrozumiec powiedz.. |
|
|
MI |
Wysłany: Pią 14:54, 23 Maj 2008 Temat postu: Nie szanował mnie |
|
Miło/niemiło wiedzieć, że nie jestem sama w tym cierpieniu. Teraz mija 7 miesiąc odkąd to ja odeszłam od niego, cięźko mi, on od miesiaca się nie odzywa mimo, że na ostatnim spotkaniu dawał mi do zrozumienia że wszystko między nami wróci do normy, że kocha itp. Tak się teraz zastanawiam jaka to jest taktyka... on jest miły gdy chce? To jets chore, życze mu szczęścia i tego żeby się mu zycie odpłaciło tym co zrobił mi. Dziś mijałam się z nim na mieście autkami, wiec wiem że żyje i że jest w mieście. Potem był aktywny na nk ale się nie odezwał... |
|
|
malwa |
Wysłany: Wto 21:49, 06 Maj 2008 Temat postu: |
|
Wspolczuje Ci i wiem co czujesz ja mam doslownie to samo..ale wszyscy mi mowia zebym go olala bo nie jest mnie wart skoro mnie ni szanuje.Wydaje mi sie ze w twoim przypadku jest tak samo...wiemze ciezko jest to zrobic bo sama juz sie mecze 5 miesiac i dalej sie spotykamy sypiamy a potem on wyhodzi i nie ma ani smsa ani tel nic...tylko czasami przychodzi pod byle pretekstem zeby zostac na noc...to chore wiem ale ja go kocham...sama nie potrafie sobie z tym poradzie.. |
|
|
MI |
Wysłany: Nie 0:39, 04 Maj 2008 Temat postu: Nie szanował mnie |
|
Często mnie nie szanował, oczywiście większoś ctych kilku lat było pieknych...ale przecież nie można szasami kimś pomiatać prawda..zwłaszcza kimś kogo się niby kocha nad życie. Odesżłam, sądziłam że nie pozwoli mi, liczyłam ze się zmieni i zrobi "dużo" zebym wróciła.... a tu nic....
Czuje się tak skrzywdzona, zraniona.. ze brak słów... tak mnie kochał.... i przypasiło mu że ja go zostawiłam...
czyżby urażona męska duma.... heh
jeśli ktoś kogoś kocha to pragnąłby z nim być...
wiedział ze nie będę znosić jego poniżania... wiedział dlaczego odeszłam
teraz po 8 miesiacach od tamtego dnia żałuje że tak postąpiłam... ale z drugiej strony wyszło szydlo z worka...tak mnie kochał
spotykaliśmy sie kilka razy i mówił że mnie kocha, spaliśmy ze sobą... to chore...chore...chore... on mnie kóryś raz z kolei olewa tzn. nie odzywa się od kilku tygodni, nie reaguje na sms, telefony... a gdybym tak umarla w miedzyczasie to ciekawe jakby zareagował jakby sie dowiedział po jakimś czasie...
nawet nie wiem czy u niego jest ok...
ja tak go kochałam i kocham...teraz bardziej niż kiedykolwiek...i go potrzebuje...ale nie ma go przy mnie....
chcę znaleźć kogoś kto pokażę co znaczy być prawdziwym męźczyzną, kogoś na kogo zawsze będę mogła liczyć i zaufać...
Tak mi przykro że on mnie tak olewa... jestem śliczną dziewczyną, zadbaną, mądrą/co jak co pracuje jako informatyk...nie piję nie palę i za co ta cholerna kara.... zabawił sie moim kosztem...
Do tej pory jak mnie olewał mówił że zajmował się pracą i szkoła...to prawda-jest bardzo ambitny ale nikt mi z Was nie wmówi że zajmując sie pracą czy szkołą można się nie odzywać do ukochanej kobiety przez 2 tyg pod rząd.
A teraz najlepsze.. jak odeszłam to po jakimś czasie powiedział ze zamierzał wziąść ze mną ślub za kilka miesięcy...
nie wiem czy w to wierzyć...raczej kłamał po tym jak mnie teraz olewa...
a jeśli nie kłamał to juz byśmy byli małżeństwem...
poplakałam sie jak to pisałam... |
|
|