Autor Wiadomość
marcin
PostWysłany: Pią 23:53, 14 Wrz 2007    Temat postu:

Mario napisał:
jesli dziewczyna od was odeszla do innego faceta a macie za soba jakis staz powyzej roku to sobie odpuscie, w koncu sama bedzie chciala wrocic i to wy bedziecie wtedy gora. jedyne co musicie robic to nie tracic z nia kontaktu ale nie czesciej niz raz w tygodniu. raz nie odzywajcie sie ze dwa tygodnie, postarajcie sie zeby zobaczyla was w towarzystwie innej dziewczynyzupelnie zupelnie przypadkowo, nie rozmawiajcie o was jako parze tylko o glupotach, rozbawiajcie je. Zrobcie wszystko zeby o was myslala, martwila sie i byla zazdrosna a w koncu wroci. ja rozbilem siedmioletni zwiazek i po 1.5 roku ona do niego wrocila. ja walczylem on nie robil nic po za tym co opisalem wyzej. uwierzcie mi jesli to nie zadziala, tzn ze nie chce z wami byc, nie ponizajcie sie biegajac za nia z kwiatami ale olejcie. to nie tylko moj przypadek bo wokol mnie rozstalo sie wiele par z dlugim stazem a 80% z nich zeszla sie ponownie a to dlatego ze faceci zastosowali ta technike. ja przegralem bo myslalem jak wy i walczylem. to nie jest proste ale to jedyny sposob.






Marcin

z tym walczeniem to różnie wygląda , na razie trzymam się ostro i olewam ja
BWMSDKZB
PostWysłany: Śro 22:34, 05 Wrz 2007    Temat postu:

jak Ci zalezy to walcz o Nia , przynajmniej będziesz wiedział że próbowałeś
marcin
PostWysłany: Pon 22:49, 03 Wrz 2007    Temat postu:

Anonymous napisał:
hej ja tez szukam tu rady pomocy wskazuwek .... jak to robia pary ktore wracaja do siebie Sad .... moj facet nagle sie wycofał po roku i nie wiem czemu myslalam ze moze cos sie stało ale nie wiem co , potem ze to dziewczyna jakas ale tez nie wiem Sad ... utrzymujemy ze soba kontakt (sms i gg) ale nic po za tym .... co moge zrobic by wrocił jak sie zachowywac ... ja go wciaz kocham , co mam zrobic by znow mu na mnie zalezało ... przeciez rozne pary do siebie wracaja jak to działa Question


Jestem MArcin
ja mam problem ,bo jestem facetem i zerwała ze mną dziwiewczyna i nie bardzi wiem czy mam ją olewac jak pisza czy może jakoś sie spotkać ,nie wiem sam ,. ja terz nie wiem czy był to chłopak u niej ale czy można w tych czasach jeszcze zaufac . pomóżcie
ja
PostWysłany: Pią 15:08, 24 Sie 2007    Temat postu:

wydaje wam sie ze zeby odzyskac dziewczyne trzeba ja olewać??? mylicie sie. najpierw trzeba ja zasypywać słodkimi eskami prezencikami mówić ze ja kochasz itd a dopiero po jakims czsie zaczoć sie coraz zadziej odzywać ale nie tak odrazu sie przestac odzywać. trzeba najpierw dać jej powód do załowania. najpierw trzeba zrobic coś zeby później mogła za tym tęsknic. mówie wam z własnego doświadczenia. chłopak tak o mnie walczył przez roczek. no ale warto było. wkońcu mu sie udało. powodzenia:)
Bianka27
PostWysłany: Śro 8:08, 20 Cze 2007    Temat postu:

jejku to było wspaniałe co zrobiłes. az sie popłakałam. ja tez walcze! dzieki za wskazowki BWMSDKZB
Gość
PostWysłany: Wto 15:23, 23 Sty 2007    Temat postu:

hej ja tez szukam tu rady pomocy wskazuwek .... jak to robia pary ktore wracaja do siebie Sad .... moj facet nagle sie wycofał po roku i nie wiem czemu myslalam ze moze cos sie stało ale nie wiem co , potem ze to dziewczyna jakas ale tez nie wiem Sad ... utrzymujemy ze soba kontakt (sms i gg) ale nic po za tym .... co moge zrobic by wrocił jak sie zachowywac ... ja go wciaz kocham , co mam zrobic by znow mu na mnie zalezało ... przeciez rozne pary do siebie wracaja jak to działa Question
cierpiąca
PostWysłany: Sob 13:25, 14 Paź 2006    Temat postu: moje zycie nie ma sensu

a wiec.. bylam z chlopakiem bardzo krotko nigdy nie powiedzialam mu ze go kocham czesto gdy z nim bylam myslalam ze go nie chcem po pewnym czasie sie rozstalismy pisze do niego smsy raz na 2 tygodnie nie bylo dnia w ktorym o nim nie myslalam myslalam ze gdy znajde kogos innego to zapome jest coraz gorzej nie raz gdy popatrze w niebo od razu mysle 'on patrzy w to samo niebo co ja' to glupie ale nigdy czegos takiego nie czulam nie chcem nikogo oprocz niego jestem nie dojrzala ale przy nim czulam sie jak w niebie wywolywal we mnie to co najlepsze jestem pewna ze dla niego zrobilabym wszystko nie wiem czy mam o niego walczyc czy dac sobie spokoj nie widzialam go od 2 miesiecy a czuje to samo co 2 miesiace temu wiem ze cos takiego zdarza sie raz w zyciu nie rozumiem swiata czemu jak na kims nam zalezy to oni nas nie chca a ci ktorych obchodzimy my mamy w d**** ehh.. wiem ze nie walcze o niego i mysle ze to moze lepiej nie wiem czy nie ponizylabym sie walczac o niego.. ale czuje ze musze walczyc bo bez niego nic nie bedzie mialo sensu
XXX
PostWysłany: Pon 22:25, 09 Paź 2006    Temat postu:

fajnie sie mowi..chcesz odzyskac dziewczyne to olewaj ja..tak sie nieda przeciez
brzoskwinka
PostWysłany: Nie 18:23, 01 Paź 2006    Temat postu:

Hej Kasiu I jak tam po tej rozmowie??? Coś z niej wyniknęło??? Pomimo wszystko trzymam kciuki za Ciebie. Cokolwiek by sie nie stało pamiętaj, że jesteś silna i poradzisz sobie.... Ja to wszystko przeżyłam sama, więc wiem jaki to jest ból......ale wież mi - "co nas nie zniszczy- to nas wzmocni".
Kasiek
PostWysłany: Śro 12:24, 27 Wrz 2006    Temat postu: porażka :(

hej wam !! Widze że wszyscy macie ten sam problem co ja ... ja wlasnie byłam z moim chłopakiem 2 lata, nadal niby razem jesteśmy ale on chciał odpoczynku i ciagle odpoczywa... to trwa już miesiąć wlaśnie dzisiaj o godz 15:30 mamy sie spotkać. Nie wiem co będzie na tym spotkaniu, czy powrot czy może ostateczne rozstanie. Wogóle wydaje mi się ze on na spotkanie nie przyjdzie, mimo że się ze mną umówił !! Kocham go ciągle bardzo mocno, swoje błędy zrozumiałam po fakcie. On podobno też swoje tylko że zmęczył go nasz związek ostatnimi czasy. Ja potrafie o tym wszystkim zapomnieć i żyć dalej z nim w szczęściu. Nie potrafie przekreślić tych 2 lat. Każdy kąt u mnie w domu to ON, wszystko co się wokół mnie dzieje sprowadza sie gdzieś do niego. Wspólne miejsca, znajomy którzy ciągle zadają to samo pytanie...'" Kasiu i co będzie??" Dam znać co będzie po tej rozmowie dzisiaj. Chociaż ja widze to w czarnych barwach ( Trzymajcie kciuki wszyscy którzy czujecie to co ja !! ;/
brzoskwinka
PostWysłany: Czw 9:53, 21 Wrz 2006    Temat postu:

Mój związek trwał 6 lat.....i też tak poprostu sie zakonczył.......Mój przyszły (wtedy tak myślałam) mąż przyszedł do mnie jak codzień i oświadczył mi tak poprostu że już mnie mie kocha........dla niego to wszystko bylo takie proste, a mnie w jednej sekundzie zawalił się cały świat.....ale pomyślałam że może jeszcze nie wszystko stracone i postanowiłam walczyć.....Ta walka trwała 4 miesiące....były to częste, prawie codzienne kontakty.....on przez te 4 m-ce zachowywał sie tak jakby mu nadal zależało.....pomagał mi, troszczył sie itp....więc myślałam że jestem na dobrej drodze do oddyskania go........aż dwa tygodnie temu poinformował mnie o tym że już od dłuższego czasu spotyka się z kimś.....(podobno zaczął sie spotykac już po naszym rozstaniu....w co trochę wątpię....) I znów na nowo przeżywam rozstanie......I jak tu mieć wiarę w miłość?????
SWIECA
PostWysłany: Śro 11:07, 09 Sie 2006    Temat postu:

Ja byłam z chlopakiem 10 miesięcy!!!!Było jak w bajce.......byliśmy zakochani....planowaliśmy wakacje,myśleliśmy nawet o przyszłości!Wszyscy myśleli,że nigdy się nie rozstaniemy-zawsze będziemy razem!IDEALNA PARA!Nagle jednej pięknej niedzieli spotykamy się-wszystko pięknie ,ładnie.Pszliśmy na spacer....on wyciągnął jakiś zeszyt w którym napisał,że coś się stało i już mnie nie KOCHA!!!!Serce mi pękło,nie chciałam żyć,musiałam brać tabletki uspokajające,chciałam z sobą SKOŃCZYĆ!!!Ja niestety go dalej kocham(on jest nadal sam)co mam robić?POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!to zdarzyło sie 2 mniesiące temu
Nemo
PostWysłany: Wto 22:48, 08 Sie 2006    Temat postu:

Prosił bym o skasowanie powyższego postu nie wiem co mogło by się stać gdyby przypadkiem zajżała tutaj ta osoba Smile
Nemo
PostWysłany: Wto 22:30, 08 Sie 2006    Temat postu:

Ludzie to jest cud, że ja tutaj zajrzałem. Zakochałem się w młodszej o dwa lata dziewczynie byliśmy razem przez prawie dwa lata i wszyscy widzieli w nas małżeństwo. Kochaliśmy się i to było widać z daleka. Jestem bardzo opiekuńczym facetem i to jej przez dłuższy czas pasowało. Sprawiłem że nabrała wiele pewności siebie. Co było widoczne po zachowaniu i ubiorze ale wiem jedno co się nie działo ona bardzo mnie kochała. W ciągu trzech ostatnich miesięcy pojawiły się kryzysy. Zauroczyła się w jakimś chłopaku a miała z nim kontakt internetowy ostatecznie nie rozstaliśmy się ale ona po prostu przyciągała do siebie innych facetów. Zdarzyło się że mój kumpel ją pocałował to też wybaczyłem i zrozumiałem. Nadeszły wakacje ona wyjechała i po dwóch tygodniach początkowo prosiła o przerwę żebyśmy od siebie odpoczęli (troszeczkę spanikowałem wysyłałem kilka sms’ów trochę telefonów) a po dwóch dniach dostałem dokładną relację jak to spała z jej znajomym postanowiła jak to powiedziała wylecieć z złotej klatki. Ostatecznie to facet rzucił ja poczuła się jak szmata i co ja zrobiłem po kilku dniach przyjechałem zrobiłem jej niespodziankę. Chciałem ją pocieszyć i po pięciu minutach całowaliśmy się namiętnie. Później kłóciliśmy i całowaliśmy, płakaliśmy i całowaliśmy się. Koniec końców wyszło że jesteśmy przyjaciółmi. Ja chce ją odzyskać ona nie che mieć chłopaka tym bardziej mnie. Przynajmniej tak mówi przez telefon a jednak gdy u niej byłem widziałem co się z nią działo widziałem nie zdecydowanie i stęsknione oczy ona mnie łaknęła. Narzucałem się jej przez smsy troszke się kłóciliśmy a teraz przestałem pisać, ona się o mnie martwi więc jak myślicie uda mi się ją odzyskać. Kocham ją nie wiedziałem że potrafię tak mocno kochać.
Samotna
PostWysłany: Czw 13:50, 27 Lip 2006    Temat postu:

Bylam z chlopakiem 2lata nie docenialam go, jak to malolata ktora sie jeszcze nie wyszlala w zyciu potrzebowala zabawy szlenstw a nie stałego zwiazku.Zerwalam z nim....utrzymywalismy kontakt.... zmienilam sie,wyszalalam i teraz potrzebowalam stabilizacji.Spotkalam go po 3latach.Snul juz plany jak to bedzie cudownie nam znowu razem,chcialam wrocic do niego bo docenilam to co stracilam.Piekne chwile trawały 4dni dopoki on nie spotkal mojej kolezanki z dawnych lat z ktora juz od dawna nie utrzymuje kontaktu.Widziala nas razem i przypomiala mu wszystkie najgorsze brudy z naszego zwiazku.Zaczal myslec i doszed do wniosku ze nie chce cierpiec tak jak wtedy,jak dziecko sie sparzylo zapaklami raz to juz wiecej ich nie ruszy.Boli bardzo boli!Nie wiem co mam robic ja sie od tamtego czasu bardzo zmienilam juz nie jestem taka glupia guwniara zmadrzalam i wiem co od zycia oczekuje ale on nie chce juz mnie.Dlaczego nie przemyslal o tym wczesnie?tylko zrobil nadzieje ze bedzie tak pieknie jak kiedys??Nie wiem co robic....

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group